American dream – czy to nie właśnie o nim często marzymy już od dzieciństwa? Oglądając filmy, bajki, czytając książki, kreujemy swoje małe wyobrażenie o wyjeździe za ocean. A jak jest w rzeczywistości w Stanach Zjednoczonych Ameryki i co trzeba wiedzieć przed wyjazdem? Jedno jest pewne – w Ameryce można się zakochać!
W kwietniu 2024 roku odwiedziliśmy Stany, realizując swoje marzenie o road tripie po zachodnim wybrzeżu, podczas którego zwiedziliśmy 3 duże miasta, 4 stany, kilka parków narodowych i rezerwatów, a także przejechaliśmy spory kawałek starą drogą Route 66! 🛣️ Mimo, że przed wyjazdem staraliśmy się rzetelnie przygotować do naszej wyprawy, to na miejscu bardzo dużo rzeczy nas zaskoczyło.
Chcielibyśmy przekazać Wam nasze doświadczenia, wskazówki i porady, o których warto wiedzieć będąc w USA. Zebraliśmy je w formie 10 punktów, które znajdziecie poniżej.
USA – informacje praktyczne, wskazówki, porady 🇺🇸
1. ESTA, czyli program ruchu bezwizowego
Od 11 listopada 2019 roku Polacy mogą podróżować do USA bez wizy, zamiast niej stosuje się ESTA (Visa Waiver Program), czyli program ruchu bezwizowego. Aby legalnie wjechać do Stanów Zjednoczonych, należy złożyć wniosek ESTA przez ten link. Proces jest przejrzysty i prosty, a na stronie znajduje się wiele przydatnych odpowiedzi na często zadawane pytania. Złożenie wniosku kosztuje obecnie 21$, a wydana decyzja jest ważna przez 2 lata, jednak pobyt w celach turystycznych nie może przekroczyć 90 dni.
2. Pytania od celnika na lotnisku
O pytania zadawane na lotnisku przez urzędników amerykańskich krążą chyba legendy! Po przylocie do USA, przy odprawie celnej czeka Was krótka rozmowa po angielsku z celnikiem, od którego zależy, czy zostaniecie wpuszczeni na teren Stanów Zjednoczonych, czy nie. Do stanowiska można podejść parą, rodziną lub samodzielnie. Pytania, jakie otrzymaliśmy w celu weryfikacji naszego przyjazdu, brzmiały następująco: Na jak długo przyjechaliśmy do Stanów? Co będziemy robić i co mamy w planach zwiedzać? Jaki jest pierwszy adres w którym się zatrzymamy? Czy jest to hotel czy mieszkanie? Ile mamy pieniędzy w gotówce?
To ostatnie pytanie wywołało we mnie konsternację, ze względu na odpowiedź Andrzeja, która nie była zgoda z prawdą – zmęczony 17 godzinnym lotem i nerwową sytuacją powiedział, że mamy o jedno zero więcej w gotówce niż było faktycznie (oj tam, oj tam), na co zwróciłam mu uwagę. Doszło między nami do krótkiej dyskusji po polsku, co spowodowało, że urzędniczka dość głośnym i ostrym tonem zwróciła nam uwagę, że jeśli chcemy coś ustalić między sobą, to mamy wrócić na koniec kolejki albo natychmiast zacząć odpowiadać na jej pytania, podkreślając, że to od niej zależy czy zostaniemy wpuszczeni do USA. Atmosfera zrobiła się bardzo nieprzyjemna i jeszcze bardziej nerwowa, ale po naszych przeprosinach zostaliśmy powitani w Ameryce. Bazując na naszym doświadczeniu – lepiej rozmawiać tylko z urzędnikiem, a nie ze sobą. 👮♀️
3. Waluta, karta płatnicza i płatności
Walutą USA jest dolar amerykański, którego wartość przeliczona na złotówki waha się w granicach od 3zł do 5zł za 1$. Ważne jest, że wszystkie ceny są podane bez tax’u, czyli bez podatku – jest on doliczany do kwoty płatności na samym końcu, więc warto zawsze mieć w pamięci fakt, że kwota czy cena, którą widzimy, nie jest tą ostateczną. Procent podatku może być różny, w zależności od stanu.
Polecamy zabrać ze sobą zarówno kartę kredytową (najlepiej z opcją pakietu walutowego), kartę debetową wielowalutową typu Wise, Revolut (my korzystamy z Wise) i gotówkę. Mimo teoretycznego braku akceptacji kart debetowych w USA, praktycznie wszędzie udało nam się płacić kartą debetową Wise, chociaż zdarzyło się, że dwukrotnie została ona odrzucona na stacji benzynowej i raz w restauracji. W takich sytuacjach korzystaliśmy z karty kredytowej (nasza jest z Millennium) lub po prostu płaciliśmy gotówką. Niestety, płatności zbliżeniowe były czasem kłopotliwe – nie wszystkie terminale je akceptowały lub w ogólnie nie posiadały funkcji takich płatności.
Płatność w restauracjach
Myślę, że warto wspomnieć na samym początku, że napiwki w USA są (raczej) obowiązkowe i wynoszą zwykle od 18% do 22% (z takimi procentami spotykaliśmy się najczęściej). W restauracjach płatności odbywają się na różne sposoby, a my poznaliśmy dwa z nich. Pierwszym sposobem płatności jest dostarczenie rachunku przez kelnera do stołu, który w przypadku płatności kartą zabiera ją ze sobą. Gdy wraca, przynosi paragon i długopis, na którym znajduje się kwota do zapłaty już z podatkiem oraz trzy linijki do wypełnienia przez klienta. Pierwsza linijka przeznaczona jest na napiwek dla kelnera, druga na sumę płatności (kwotę za posiłek wraz z podatkiem i napiwkiem), a trzecia na podpis klienta. Po wypełnieniu wszystkich danych możemy wyjść z restauracji, a nasza karta zostanie automatycznie obciążona podsumowaną przez nas kwotą – wiąże się to z popularnym w Stanach systemem preautoryzacji transakcji. Kelner, zabierając naszą kartę, wprowadza jej dane do systemu, aby móc obciążyć ją właściwą sumą po otrzymaniu wypełnionego paragonu. Choć pierwsza płatność może być nieco niepewna, szybko można się do tego przyzwyczaić!
Drugi sposób płatności jest znacznie prostszy i szybszy – kelner podchodzi do stolika z terminalem i paragonem, do którego wkładamy kartę, wybieramy samodzielnie procent napiwku, a następnie składamy podpis na ekranie terminala.
Płatność na stacjach benzynowych
W drodze wyjątku, na stacjach benzynowych podana cena za paliwo jest już ceną z podatkiem. Na amerykańskich stacjach nie poznamy jednak ceny za litr paliwa, ale za galon, ponieważ to właśnie w galonach będziemy tankować samochód. 1 galon to około 3,78 litra paliwa. To nie jedyna różnica pomiędzy USA a Polską – aby zatankować samochód, najpierw musimy włożyć kartę do czytnika znajdującego się na dystrybutorze, gdzie dochodzi do jej preautoryzacji. Karta obciążana jest po zatankowaniu samochodu i odłożeniu pistoletu kwotą, za którą zatankowaliśmy.
4. Ubezpieczenie podróżne
Leczenie w Stanach jest horrendalnie drogie, dlatego warto wykupić przed podróżą dobre ubezpieczenie na życie, z bardzo wysoką sumą ubezpieczenia i z wysokimi kosztami leczenia. Nasza polisa miała koszty leczenia na poziomie 1,3mln zł i wydaje nam się, że była to suma optymalna. Za polisę zapłaciliśmy około 800zł za dwie osoby.
5. Wypożyczenie samochodu
Samochód wypożyczaliśmy za pomocą Rentalcars, wybierając wypożyczalnię Alamo, o której słyszeliśmy bardzo pozytywne rzeczy w kontekście podróży do Stanów. Jak się okazało – wszystkie opinie były w punkt, bo wypożyczalnia świetnie się spisała w kryzysowej sytuacji!
Pęknięta szyba
Jadąc drogami Arizony, samochód poruszający się przed nami wystrzelił kamyk spod kół, który uderzył z dużą siłą w naszą przednią szybę, powodując jej pęknięcie. Szyba pękła tylko od zewnętrznej strony i nam się nic nie stało, jednak trochę martwiliśmy się, czy pęknięcie nie będzie się pogłębiać w dalszej trasie. Dzwoniąc do Alamo i zgłaszając szkodę, poprosiliśmy o wymianę samochodu dla naszego bezpieczeństwa, na co wypożyczalnia się zgodziła. Samochód udało się wymienić jeszcze tego samego dnia na lotnisku w Las Vegas, a cała wymiana poszła bardzo sprawnie! Zostawiliśmy zepsuty samochód, wypełniliśmy notatkę szkody i chwilę później wsiadaliśmy już do Jeepa! 🚗 Całość trwała około 20 minut. Po rozmowach z pracownikiem Alamo okazało się, że ubezpieczenie standardowe pokrywa tę szkodę i nie musieliśmy używać naszego dodatkowego ubezpieczenia, więc byliśmy bardzo zadowoleni.
Warto wspomnieć, że przy rezerwacji samochodu w Rentalcars dokupiliśmy dodatkowe ubezpieczenie samochodowe, które uwzględniało m.in. zwrot kosztów za wymianę szyby w przypadku jej wybicia przez osobę trzecią czy ubezpieczenie od kradzieży samochodu. Wiedząc jak duża jest przestępczość w Stanach i jak liczne są kradzieże, naprawdę zachęcamy Was do jego zakupu. Kosztuje około kilkuset złotych, w zależności od typu pojazdu i długości wyjazdu.
6. Karta SIM, internet
Kartę SIM + internet kupiliśmy jeszcze przed wyjazdem poprzez platformę Allegro. Wybraliśmy pakiet z nielimitowanym internetem oraz z nielimitowanymi rozmowami i SMS (sieć T-mobile), który kosztował 200zł. Karta została aktywowana przez sprzedawcę dzień przed naszym wylotem i była ważna przez miesiąc. Karty amerykańskie możecie kupić także po przylocie, na lotnisku lub w punktach sprzedaży u operatorów sieci.
UWAGA: nie wszystkie marki telefonów będą w Stanach działać! Na pewno nie będzie działał Huawei, dlatego przed wyjazdem upewnijcie się, czy macie odpowiedni telefon do korzystania z amerykańskiej karty, zwłaszcza jeżeli jest od chińskiego producenta!
Niestety, zasięg w parkach narodowych jak i w ich bliskiej odległości jest znikomy (a zwykle nie ma go w ogóle), tak samo jak w wielu miejscach na autostradach lub drogach, dlatego warto wcześniej ściągnąć na telefon mapy offline. My korzystaliśmy z nich w trasie, a w samych parkach radziliśmy sobie starym, dobrym sposobem – posługiwaliśmy się mapą! 🗺️ W parkach, mapy i informacyjne gazety wydawane są w każdym Visitors Center lub przy wjeździe do parku przez park ranger’a w okienku.
7. Parki Narodowe USA
Jeśli tak jak my planujecie odwiedzić kilka parków narodowych, to bardzo fajnym rozwiązaniem jest America the Beautiful – jest to karta (Annual Pass), która kosztuje 80$ i jest ważna przez rok oraz pozwala na wstęp do wszystkich parków narodowych na terenie USA. Karta przypisywana jest do jednego właściciela, ale obejmuje dodatkowe 3 osoby znajdujące się w samochodzie. Bilety wstępu do parków narodowych kosztują zwykle 35$ za samochód, więc już przy trzecim parku koszt karty nam się „zwraca”.
Annual Pass obejmuje tylko parki narodowe, a nie obejmuje parków stanowych oraz rezerwatów. Przykładem rezerwatu jest Monument Valley, więc za wjazd na jego teren musimy zapłacić osobno. Karta America the Beautiful nie będzie w tym przypadku honorowana.
8. Gniazda elektryczne i napięcie
W USA wejścia do gniazdek różnią się od polskich, dlatego przed wyjazdem trzeba zakupić odpowiedni adapter. Napięcia w gniazdach są niewielkie, wynoszą zwykle 110V – 120V, dlatego nie wszystkie urządzenia zakupione w Polsce będą w Stanach działać – przykładem jest moja suszarko – prostownica (Dyson), która nie włączała się ze względu na zbyt małe napięcie, które potrzebne jest do jej uruchomienia! Ładowarki do telefonów i laptopów będą działały.
9. Przepisy drogowe
Na wstępie chciałabym podkreślić, aby przed wyjazdem koniecznie zapoznać się z aktualnie obowiązującymi przepisami drogowymi w USA, szczególną uwagę zwracając na fakt, że każdy stan ma własne przepisy drogowe!
W każdym mieście na pewno trafimy na znaki „STOP”, „STOP ALL WAY” lub inne warianty słynnego, amerykańskiego stopu. Jeśli chodzi o „STOP ALL WAY”, to sprawa wygląda początkowo na trudną do opanowania – na skrzyżowaniu równorzędnym (X) każda ze stron zatrzymuje się na stopie, a jako pierwszy rusza samochód, który jako pierwszy zatrzymał się na linii stopu! Nie obowiązuje tu pierwszeństwo prawej strony. Amerykanie stosują się do tego przepisu i naprawdę obserwują, kto się zatrzymał pierwszy, a wbrew pozorom, ruch na skrzyżowaniu bardzo płynnie się porusza. Jak ktoś przepis naruszy, można usłyszeć dużo głośnego trąbienia. 🔔
Parkowanie w USA
Parkometry zazwyczaj ustawione są na chodniku, przy wyznaczonych białymi liniami miejscach parkingowych. Każdy parkometr jest przypisany do danego miejsca, choć w niektórych miastach spotkaliśmy się z jednym parkometrem na cały parking. Krawężniki, które są pomalowane na czerwono, oznaczają zakaz parkowania, nie wolno również parkować przy hydrantach. Na każdej ulicy ustawione są znaki, które informują w jakich dniach i godzinach dozwolone jest parkowanie. Spotkać można m.in. znak, na którym jest informacja, że parkowanie jest dozwolone między 8 rano a 19 wieczorem, ale w poniedziałek od 10 do 12 nie może tam stać tam żaden samochód, bo będzie sprzątana ulica!
W San Francisco (i nie tylko), jeśli parkujemy samochód na stromej ulicy, to parkując czołem samochodu do góry, koła muszą być skręcone skręcone w stronę ulicy. Jeśli parkujemy czołem w dół, to koła muszą być skręcone w stronę krawężnika. Za nieprzestrzeganie tego przepisu są naprawdę wysokie kary!
Zatrzymanie przez policję
Amerykanie bardzo przestrzegają wszystkich przepisów drogowych, jeżdżą bardzo wolno i bezpiecznie. Jedyne, co jest niezrozumiałe – długie światła są u nich używane cały czas w nocy, przez co podróż czasami staje się nieprzyjemna od oślepiającego blasku świateł.
Podczas naszej podróży mieliśmy nieoczekiwane spotkanie z policją – Andrzej trochę przekroczył prędkość, więc zostaliśmy zatrzymani. Wcześniej czytaliśmy dużo o tym, jak się zachować podczas kontroli drogowej, ale nigdy nie sądziliśmy, że sami to przeżyjemy! Najważniejsze, co trzeba pamiętać w takiej sytuacji, to pozostać spokojnym w samochodzie, trzymać ręce na kierownicy, nie gasić silnika i nie otwierać okna, dopóki policjant na to nie zezwoli. Gdy poprosi o rozmowę, można bez obaw otworzyć okno i upewnić się, że ręce nadal są dobrze widoczne na kierownicy. Następuje krótka rozmowa, wyjaśnienie przyczyny zatrzymania i prośba o dokumenty. Ważne jest, aby nie sięgać po dokumenty ani nie otwierać schowków bez zgody policjanta. Nasz dowód rejestracyjny był w schowku przed siedzeniem pasażera, więc policjant pozwolił go wyjąć na czas kontroli. Podobnie było z paszportami, które znajdowały się w plecaku na tylnym siedzeniu – dopiero po uprzednim poinformowaniu o tym policjanta, mogliśmy je wyjąć. Na szczęście ostatecznie kontrola zakończyła się tylko ostrzeżeniem, a policjant okazał się bardzo sympatyczny!
10. Pogoda w USA
Przez 3 tygodnie kwietnia doświadczyliśmy prawie każdej możliwej pogody – śnieg, minusowe temperatury, mocny wiatr, doskwierające upały i 35 stopni, a odwiedziliśmy tylko 4 stany! Jeśli jedziecie w podobnym terminie do USA, polecamy Wam zabrać jednocześnie dobre kremy z filtrem i klapki, a także bardzo ciepłe kurtki, najlepiej odporne na mocny wiatr i deszcz.
Podsumowanie
3 tygodnie w Stanach to była absolutnie najpiękniejsza i najciekawsza podróż w naszym życiu! Mamy nadzieje, że nasze wskazówki pozwolą Wam dobrze zaplanować Waszą wymarzoną podróż do USA. 🇺🇸
5 comments
Super przezycia. Czekamy na wiecej
Asia napisała: „O woow 😍. Przeczytałam. Super napisane 😘. Fajnie zebrane w pigułce istotne informacje 👍👍👍. Szacun 😘. I wielu rzeczach nie wiedzieliśmy 🤪. Policja, zamieszanie na granicy, niedziałająca suszarka…” I ja się z nią zgadzam całkowicie i bez reszty.
Tyle się działo, że nie było czasu na opowiadanie wszystkiego! 😀 poprawimy się w relacjach, obiecuję!
Przydatne wskazówki, czekam na relacje z podróży
Dziękuję bardzo! Postów na pewno pojawi się jeszcze sporo 🙂